poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Dlaczego piękno jest ważne?



W biegu codziennych obowiązków, czy nawet wakacyjnych przyjemności za wszelką cenę odcinamy się od rzeczywistości. Odcinamy się. Nie reagujemy. Stajemy się obojętni na to co nas bezpośrednio nie dotyczy. Myślę, że wokół nas dzieje się tyle okropnych rzeczy, że nawet mając tego świadomość większość z nas wypiera to z siebie. Dusimy w sobie wrażliwość...wrażliwość na piękno. Skupiamy się na szczegółach i myślimy wybiórczo. Jednocześnie jesteśmy przekonani o tym, że jesteśmy społeczeństwem inteligentnym i wykształconym. Czy to jest zdrowe?



Problemów jest dużo, o tak! Jednakże to co cenimy sobie nade wszystko to wygoda i stabilność. Przekazanie 1 % podatku na schronisko dla zwierząt daje nam satysfakcję i poczucie wypełnienia obowiązku... Oczywiście pomagać i wspierać należy, ale nie tylko przed Bożym Narodzeniem.

Przede wszystkim trzeba zacząć myśleć. Myśleć, ale nie tylko o sobie. Wydaje mi się, że właśnie ludzka bezmyślność i ignorancja są przyczyną największych tragedii. Mając pod dostatkiem jedzenia i picia, fakt, że gdzieś na Ziemi co 5 sekund umiera z głodu jakieś dziecko nie robi na nas większego wrażenia. Myślimy sobie : to smutne, ale przecież nie mogę nic zrobić... Poczucie niemocy jest dla nas zbyt trudne, więc podświadomie wypieramy ze swojej świadomości tę smutną informację i szybko skupiamy uwagę na tym czy lepiej najpierw nastawić "białe" pranie czy może"kolorowe".
Z drugiej strony żyjemy w przekonaniu, że wszystko możemy z łatwością kupić, i że to wszystko nam się należy. Kupujemy, kupujemy, konsumujemy, wyrzucamy i tak do znudzenia... Jednak to jaką cenę przyjdzie nam zapłacić za szkody jakie wyrządzamy przyrodzie dopiero się okaże.


Wracając to tematu piękna. Wydaje mi się, że otaczanie się pięknymi rzeczami, przebywanie w pięknych miejscach, obcowanie z pięknem pod każdą postacią, zachowuje w nas wrażliwość. Żyjąc w czasach, w których nic nie jest czarne i białe bardzo łatwo jest się znieczulić ( i wcale nie mam na myśli środków antydepresyjnych, których konsumpcja w krajach zachodnich nieustannie wzrasta i bije wszelkie rekordy)....


Starajmy się dostrzegać więcej piękna w prostych rzeczach, w gestach, w  osobach, z którymi przebywamy... Nie dajmy sobie zrobić z psychiki "warzywa". Cieszmy się tym co piękne by mieć siłę walczyć z tym co nam się nie podoba.



Carpe diem!
quid sit futurum cras, fuge quaerere...


4 komentarze:

  1. Skąd ta myśl, że w naszych czasach nic nie jest czarne ani białe?
    I czy nie uważasz, że otaczanie się pięknymi rzeczami zabija w nas umiejętność obcowania z tym, co niedoskonałe i niezachęcające, choć niekoniecznie niepiękne? Że tym samym pozbywamy się wrażliwości na ten prawdziwy, otaczający nas świat, który przecież raz bywa piękny, raz odrażający, innym razem wzruszający albo i przerażający? Że to zamyka nasze oczy?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, nie uważam tak. Przede wszystkim warto by się zastanowić czy wrażliwość na piękno różni się bądź zaprzecza wrażliwości na brzydotę? A jeśli tak to w jakich aspektach?
      Ideą tego posta jest zwrócenie uwagi na powszechną (moim zdaniem!) ignorancję. Nie uważam, że sztuka i piękno "zamykają nasze oczy"- skąd ta myśl? Wręcz przeciwnie, podkreślam, że uwrażliwia nasze oczy. Nie chodzi o to by nie dostrzegać tego co odrzucające i "brzydkie'' tylko właśnie mieć świadomość tego, że zło i cierpienie istnieją bliżej nas niż nam się to wydaje.

      Pozdrawiam :)

      Usuń
    2. Wracając jeszcze do pytania, dlaczego moim zdaniem w naszych czasach nic nie jest czarne ani białe? Cóż...dostajemy wiele sprzecznych informacji z wielu różnych źródeł. Często nieświadomie stajemy się ofiarami zagrywek politycznych i medialnych. Czasami ciężko jest się "dokopać" do prawdy, a dużej części społeczeństwa nawet nie chce się szukać.To wszystko powoduje, że w zależności od perspektywy jaką przyjmujemy to samo zjawisko możemy ocenić w różny sposób.

      Usuń
  2. Ale zdjęcia bardzo ładne. A piękno jest potrzebne ludziom. Gdy brzydota bierze górę robi się smutno.

    OdpowiedzUsuń