poniedziałek, 18 marca 2013

how nice the slowfood is? pełnoziarniste pierogi





Przepisu na najbardziej delikatne ciasto pierogowe nauczyłam się od mojej ukochanej Babci...kiedy wiele lat temu podczas wakacji na Mazurach pierogi z jagodami i kwaśną śmietaną jedliśmy ( z moim rodzeństwem ) na śniadanie, obiad i kolację :) .

Tak właśnie wspominam wakacje z dzieciństwa... jezioro, lasy, rowery i całe mnóstwo jagód i truskawek.
Od rana do wieczora biegałam na boso po miękkiej trawie. Wspinałam się z bratem po drzewach. Chodziłam z dziadkiem na ryby ( o ile specjalnie nie wychodził o 5 rano, gdy jeszcze spałam). A wieczorami rozpalaliśmy w ogrodzie ognisko i piekliśmy kiełbaski, które albo musiał zjadać dziadek, albo jakoś przypadkowo wpadały mi do ogniska... Żadne kiełbaski nie mogły się równać do pierogów z jagodami! A przecież tak przyjemnie posiedzieć sobie przy ogniu i słuchać opowieści dziadka.

Do dziś pamiętam zapach żywicy świeżo rąbanego drewna, który unosił się w pustym domu, kiedy na początku wakacji przyjeżdżaliśmy na wieś po naszej dziesięciomiesięcznej nieobecności.

Dzisiaj także lubię tam przyjeżdżać, jednak nie jest już dla mnie to samo miejsce. Wszystko wydaje się znacznie mniejsze...oprócz drzew, które niegdyś sięgały mi do pasa, a teraz można na nich spokojnie zawiesić hamak. Wokół wybudowano wiele nowych domów. Sklep, do którego chodziliśmy codziennie po obiedzie na lody już dawno zlikwidowano. A na miejscu piaszczystej drogi znajduje się asfaltowa szosa ( idealna na rolki ;).


Wracając do przepisu na ciasto pierogowe... Moja Babcia robiła tak :

Połowę mąki zalewała gorącą wodą i czekała chwilkę, aż powstała "klucha" nieco przestygnie, tak by nie parzyła w ręce..Następnie dodawała szczyptę soli, 2 łyżki masła i wyrabiała ciasto na idealnie gładką i elastyczną masę dosypując stopniowo resztę mąki.

Dzisiaj już wiem, że Jej sekretem jest właśnie gorąca woda, która błyskawicznie uwalnia z mąki gluten, dzięki czemu ciasto dosłownie rozpływa się w ustach i jest tak plastyczne, że można je bardzo cieniutko rozwałkować.



Pierogi ze zdjęć tym razem były z mięsem, ale jak tylko pojawią się na targu jagody... ach...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz