Nie spodziewałam się tak miłego urozmaicenia... Opieka nad dziećmi na początku wydawała mi się zajęciem mało ciekawym. Obawiałam się zdartego gardła, monotonności i braku rozrywek. Nic bardziej mylnego... Może samo "niańczenie" nie jest zbyt porywające, ale możliwość poznania nowych ludzi, ich zwyczajów i kultury jest dla mnie czymś niesamowitym i jednocześnie bardzo rozwijającym.
Między grami planszowymi, kolorowankami, kreskówkami i placem zabaw mam w końcu czas na małe przyjemności jak : czytanie czy obejrzenie dobrego filmu ( oczywiście po francusku). Podczas pobytu w Paryżu udało mi się także co nieco zobaczyć i poczuć atmosferę tego wspaniałego miasta :)
Musee Galliera
2012 - niestety ciągle w renowacji
2011- także nieczynne
Też byłam we Francji w te wakacje :) niestety Paryż tylko "liznęłam" Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń