Najbardziej kremowy, gładki, idealnie słodki, z nutką moreli i wanilii przełamaną akcentem skórki cytrynowej... Sernik swoją konsystencje zawdzięcza pieczeniu a kąpieli wodnej i dobremu serowi ( bo na pewno nie nakładowi pracy ^^). Jest to kolejna nieprzyzwoicie udana improwizacja. Całe szczęście, że robiłam go przed chwilką bo jeszcze pamiętam proporcje składników :)
SKŁADNIKI:
-4 żółtka,- ok. 800g-1kg mieszanki serów ( np. mascarpone, ricotty, gładkiego twarogu czy serka philadelphia)
- słoik (ok.2 szklanki) konfitur morelowych ( najlepsze są oczywiście te domowe, "od Mamy")
-słoiczek konfitur (ok.3/4 szklanki) pomarańczowych,
-5 łyżek kwaśnej śmietany,
-skórka otarta z 1 cytryny,
- ziarenka z 1 laski wanilii lub 2 łyżeczki esencji waniliowej,
PRZYGOTOWANIE:
Step II: Masę wylać bezpośrednio na blaszkę lub na wcześniej przygotowany ulubiony spód (np. z ciasteczek czekoladowych, albo pierniczków).
Step III : Wymieszać śmietanę z konfiturą pomarańczową i równomiernie rozprowadzić na powierzchni sernika.
Step IV: Piec w kąpieli wodnej ok. 1 godziny w temperaturze 180 'C
Podany( a właściwie podjadany) na gorąco jest... czystą poezją. Po ostudzeniu i schłodzeniu nadal pozostaje (o ile zostaje) nieziemsko pyszny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz